04.05.2023

Kolejny dzień w Hiszpanii i kolejne wyzwania przed nami. Przechodząc dalej, tak jak wcześniejszego dnia, 4 maja rozpoczął się prawie tak samo.
Geodezja jednak miała dzień pełen niezapomnianych wrażeń. Jak co czwartek, wyjeżdżamy w teren robić pomiary w zupełnie nieznanych i naprawdę niesamowitych miejscach. Więc tu może nasuwać się pytanie - Co to za miejsce, że jest takie niesamowite?! - Otóż na to pytanie można odpowiedzieć w jedyny znany sposób: "Ruiny fortecy"
Usytuowane na wysokości 711 metrów pozostałości fortecy dały niesamowity widok na górzysty krajobraz znajdujący się pod nami. Nie jest to jednak podróż dla osób o słabych nerwach, ponieważ wjeżdżając na szczyt można zobaczyć straszliwe widoki urwisk przy których się jedzie! Samo to jednak ukazuje równie piękny widok na spory obszar Hiszpanii.
Po wjechaniu na szczyt, od razu zrobiliśmy parę zdjęć niesamowitego widoku i zabraliśmy się do pracy. W tym dniu robiliśmy wszystko z minimalną pomocą naszego szefa, który chciał zobaczyć czego się nauczyliśmy. Na początku zajęliśmy się ustawieniem naziemnych punktów geodezyjnych. Podczas tego, Tomek znalazł w trawie coś dziwnego. To był wielki konik polny - szarańcza! Po powrocie i przygotowaniu odbiornika satelitarnego, zdjęcie szarańczy zostało przedstawione szefowi, który zaskoczył nas wyjaśniając, że na innych górach można znaleźć takie stworzenia jak kameleony. Ostrzegł też również, ponieważ w górach można znaleźć jeszcze w dodatku skorpiony!
Po tej krótkiej rozmowie, wróciliśmy do zadania i wymarzyliśmy wszystkie punkty dochodząc do punktu kulminacyjnego. Latanie dronem! Wszystko co przygotowaliśmy, było potrzebne do zwiększenia dokładności, z jaką wyjdzie nam końcowy rezultat z pomiaru. Szef już przygotował drona do lotu i przekazał pilot do operowania Tomkowi. Po aktywowaniu misji, wszystko przebiegło gładko, chociaż były chwile, gdzie się wydawało, że ptaki nie polubią nowego przyjaciela! Nic jednak się nie wydarzyło i po skończeniu misji mogliśmy chwilę polatać sami dronem dla zabawy.
Budownictwo dzień zaczęło od wspólnego śniadania. Po pożywnym posiłku razem z dziewczynami ruszyłam do firmy. Czwartego maja przytrafiła nam się miła sytuacja, otóż zmierzając w stronę biura zatrzymałyśmy się na przejściu dla pieszych i ku naszemu zdziwieniu przejeżdżał przez ulicę nasz szef i jego asystent. Zauważyli nas czekających na przejściu i zaczęli trąbić i machać rękoma w naszą stronę. Zatrzymali się nawet na chwilę na rondzie i krzyknęli do nas: Hola! Był to bardzo ciekawy gest i dzięki temu praca dzisiaj szła nam świetnie. Poprawiło nam to dzień i ciągle o tym wspominałyśmy przez co na naszej twarzy za każdym razem pojawiał się uśmiech.
Gdy dotarłyśmy już do biura to przywitałyśmy się z Sandrą, która też pracuje w biurze i rozpoczęłyśmy od przygotowania stanowiska pracy. Kontynuowaliśmy pracę w programie AutoCAD nad instalacjami elektrycznymi, wodnymi, sanitarnymi, wentylacyjnymi i grzewczymi w mieszkaniu. Z pozoru nie trudne zadanie, ale bardzo pochłaniające zasoby energii. Cały dzień zleciał nam momentalnie, gdyż każda z nas miała dużo pracy - poprawki, ostatnie dociągnięcia i konsultacje nad projektami. Pod koniec pracy była okazja aby wydrukować swoje gotowe projekty i oddać je do dokładnego sprawdzenia.
Po pracy czekał już obiad i czas wolny. Wspólnie z grupą wykorzystujemy czas tutaj w Hiszpanii jak tylko możemy - zwiedzanie, poznawanie miasta, próbowanie tutejszych dań - kto wie czy powtórzy się okazja aby tu przyjechać ponownie?
Pozdrawiamy serdecznie z Hiszpanii! I życzymy dużo słońca :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

20.05.2023

Czwartek 27.04.2023

17.05.2023